Od roku szkolnego 2013/14 działało w naszej szkole kółko regionalne:
„Tropiciele o regionie wiedzą wiele”.
Zajęcia kółka regionalnego służyć miały poznaniu przez dzieci ich najbliższego środowiska i umacnianiu więzi z ,,małą ojczyzną”.
„Mała ojczyzna” to jest świat, w którym żyjemy na co dzień, to najbliższy krajobraz, wszystko to, co jest wokół obecne: przyroda, ludzie, stworzona przez nich kultura. Jest ona częścią większej całości, graniczy z innymi ,,małymi ojczyznami”, wspólnie tworząc regiony i krainy, a potem jedną dużą Ojczyznę.
Przewodniczkami dzieci w tropieniu wiedzy o najbliższym regionie są nauczycielki: Renata Janiszewska i Małgorzata Woźniak
W ŚWIECIE WYCINANEK
19 maja 2016r. dzieci z kółka regionalnego „Tropiciele” byli z ostatnią w tym roku szkolnym wizytą w Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Tym razem zgłębiali tajemnice wycinanek ludowych podczas zajęć edukacyjnych „W świecie wycinanek”.
Najpierw dzieci poznały przedstawioną w krótkiej pogadance historię wycinaki ludowej i jej regionalizacji. Zobaczyliśmy przepiękne papierowe firanki, zdobienia ścian i mebli, a wszystko to misternie wycięte z papieru nożycami do strzyżenia owiec. Potem uczestnicy zajęć samodzielnie wykonali wycinanki pod kierunkiem pracownika Muzeum. Podczas pracy okazało się, że talenty są wśród nas. Może nie udało nam się wykonać wycinanki łowickiej, czy kurpiowskiej, ale nasze też były pomysłowe i piękne. Dzieci postanowiły dać je w prezencie swoim mamusiom z okazji zbliżającego się Dnia Mamy.
R. Janiszewska, M. Woźniak
W Izbie Pamięci, koło historii się kręci
W poniedziałek, 11 kwietnia 2016r., ,,Tropiciele” z kółka regionalnego klas III udali się do Izby Pamięci Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Komornickiej.
Izba mieści się w budynku komornickiego gimnazjum. Została odrestaurowana i otwarta ponownie w listopadzie 2015 roku, z okazji Święta Niepodległości. „Tropicieli” przywitali w muzeum: pani prezes TPZK Barbara Turowska oraz zasłużony regionalista pan Bogdan Czerwiński.
W nowo urządzonej Izbie Pamięci znajdują się eksponaty i pamiątki związane z Ziemią Komornicką. Zbiory pochodzą z czasów pamiętających początki Komornik, wiele jest też przedmiotów z okresu zaborów i II wojny światowej.
Wśród eksponatów wyróżniają się przedmioty codziennego użytku, które są bliższe współczesnym czasom i bardziej rozpoznawalne przez zwiedzających Izbę dorosłych i dzieci. Szczególne miejsce w Izbie zajmują pamiątki po wybitnych mieszkańcach Ziemi Komornickiej, w tym po współzałożycielu i pierwszym prezesie Towarzystwa – panu Stanisławie Nowaku.
Uczniowie z ciekawością słuchali wypowiedzi pani Turowskiej i pana Czerwińskiego o zgromadzonych w muzeum eksponatach. Z zainteresowaniem oglądali wszystkie przedmioty i mieli do prowadzących wiele pytań. Aby dokładniej zapoznać się ze wszystkimi zbiorami, dzieci musiałyby zostać tam dłużej. Postanowiły więc, że przyjdą do Izby Pamięci z rodzicami.
Na koniec wizyty ,,Tropiciele” wpisali się do księgi pamiątkowej i dostali od pani Barbary Turowskiej piękne foldery o TPZK. zdjęcia
M. Woźniak, R. Janiszewska
TROPICIELE NA TROPACH WIOSNY
21 marca, w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, dzieci z kółka regionalnego wybrały się do Ogrodu Ekologicznego Gładysiakowie w Wirach. Wzięły tu udział w zajęciach edukacyjnych pt: „Powitanie wiosny”.
Z wielkim przejęciem poszukiwały w ogrodzie pierwszych oznak wiosny, starały się ją nie tylko zobaczyć, ale i poczuć, dotknąć, usłyszeć. Pokonały wcześniej specjalny tor przeszkód, aby móc sprawnie i uważnie poruszać się po terenie ogrodu.
Następnie, zgodnie z dawnymi polskimi zwyczajami, Tropiciele wykonali kukłę marzannę, symbolizującą złą zimę, oraz gaik – gałązkę z drzewa iglastego ozdobioną kolorowymi wstążkami. Przy gaiku pracowały jednak tylko dziewczęta, bo tak nakazuje tradycja. Marzanna nie została spalona, ani utopiona, tylko zakopana w ogrodowym kompostowniku, aby za jakiś czas użyźnić glebę i przyczynić się do powstania nowego życia w ogrodzie.
Ponieważ zbliżały się Święta Wielkanocne, dzieci przypomniały sobie niektóre zwyczaje związane z nimi: barwienie jajek, szykowanie koszyczka ze „święconką”, no i oczywiście przynoszenie prezentów przez zajączka.
Wszyscy z ciekawością oglądali jajka różnych rodzajów kur, a niesamowitą radość sprawiły dzieciom prawdziwe, żywe kurczątka. To one stały się największą wiosenną atrakcją.
Na zakończenie pobytu w gościnnym ogrodzie, Tropiciele dowiedzieli się, w jaki sposób bociany budują swoje gniazda, jak ptaki opiekują się potomstwem oraz obejrzeli małą, ogrodową stację meteorologiczną.
Pierwszy dzień wiosny przyniósł dzieciom wiele wrażeń i atrakcji, a co przyniesie im reszta wiosennych dni? Zobaczymy, trzeba tylko pamiętać, aby mieć oczy i uszy szeroko otwarte! zdjęcia
R. Janiszewska
,, Co babcia i dziadek śpiewali, kiedy byli mali?”
W poniedziałek, 11 stycznia 2016r., odbyło się w szkole kolejne spotkanie dzieci z kółka regionalnego klas III.
W związku ze zbliżającym się Dniem Babci i Dniem Dziadka uczniowie zapoznali się z dawnymi zabawami ze śpiewem i piosenkami, które były znane naszym babciom i dziadkom w czasach ich dzieciństwa. Niektóre wspominane zabawy i piosenki powstały ponad sto lat temu, a większość znana była już przed II wojną światową.
Okazało się, że dużo zabaw i piosenek jest ponadczasowych. Znają je także współczesne dzieci, bawią się przy nich lub pamiętają je z czasów przedszkola.
W czasie naszego spotkania, dzieci przypomniały sobie takie zabawy i piosenki jak: ,, Jawor, jawor”, ,,Kółko graniaste”, ,,Stary niedźwiedź”, ,,Ojciec Wirgiliusz”, ,,Jedzie pociąg z daleka”, ,,Ta Dorotka”, ,,Chodzi lisek”, ,,Krasnoludki”, ,,Mam chusteczkę”, ,,Mało nas..”, ,,Stoi Różyczka”…
Czas na wspólnej zabawie minął bardzo szybko. Dzieciom było szkoda, że nie zdążyły poznać wszystkich zabaw i piosenek, które przygotowałyśmy.
Na koniec spotkania dzieci zgodnie stwierdziły, że babcia i dziadek byli też kiedyś mali, że fajnie się bawili i sobie piosenki śpiewali.
Wspaniałą okazją do wspólnej zabawy przy wspomnianych, dawnych piosenkach była również wizyta dzieci naszej szkoły w Domu Pomocy Społecznej w Lisówkach.
We wtorek, 12 stycznia nasi uczniowie wystąpili dla seniorów z wesołym programem artystycznym. Miłe spotkanie z seniorami zakończyło się właśnie zabawami i piosenkami, które znali i starsi i dzieci.
Wspomnienia z lat dziecięcych ,,dziadków” są dla młodego pokolenia podtrzymywaniem tradycji rodzinnych i więzi międzypokoleniowej.
Spotkanie dostarczyło dzieciom wielu wzruszeń i dało propozycje do zabaw w czasie przerw szkolnych, na boisku, czy w przydomowym ogródku.
Takie zajęcia są dzisiaj dla uczniów bardzo potrzebne.
Opiekunki kółka
Na zdjęciach: dzieci z naszej szkoły (wśród nich kilkoro uczestników naszego kółka wraz z panią Malgorzatą Woźniak) w Lisówkach bawią się przy dawnych piosenkach naszych babć i dziadków.
Tropiciele zgłębiają tajemnice korbola, czyli dyni
19 listopada 2015r., dzieci z kółka regionalnego i z klasy 3c, udały się do Wir. To tu, w sąsiadującej z Komornikami wsi, od 1977r. istnieje „Ogród Ekologiczny Gładysiakowie”.
Rodzina Gładysiaków przyjęła nas bardzo serdecznie i zaprosiła na warsztaty ekologiczne poświecone nieco już dziś zapomnianemu warzywu, jakim jest korbol, czyli dynia. Tropiciele z klas 3 poznali między innymi historię dyni. Rozpoczęła się ona już 7 tysięcy lat przed naszą erą. Archeolodzy ustalili, że dawni Indianie zamieszkujący tereny obecnego Peru i Meksyku, jako pierwsi rozpoczęli jej hodowlę i używali w życiu codziennym jej łupin, pestek, kwiatów, a także miąższu. Do Europy dynia dotarła po odkryciu Ameryki przez Kolumba, jednak dopiero w XVII wieku zaczęto ją uprawiać na większą skalę.
Dynia to kuchenna rekordzistka. Niektóre okazy dyni olbrzymiej osiągają wagę nawet 1000 kilogramów. Największa dynia świata pochodząca z miasteczka New Richmond waży 1054 kilogramów. Polska rekordzistka to ważąca 648,2 kg dynia z miejscowości Kurówek pod Łodzią.
Rodzina dyniowatych jest bardzo rozbudowana i liczy kilkaset gatunków. W Polsce, oprócz dyni olbrzymiej najpopularniejszymi przedstawicielami tej rodziny są: dynia makaronowa, dynia zwyczajna, patison, cukinia, kabaczek, arbuz, melon, tykwa i najbardziej znany z nich wszystkich – ogórek.
Podczas zajęć warsztatowych dzieci poznały możliwości wykorzystania dyniowatych, np. w przetwórstwie spożywczym do wyrobu marynat, konfitur, kompotów. Zrobiły też wesołą, dyniową buźkę do dekoracji sali lekcyjnej.
Ciekawym dla dzieci doświadczeniem było mierzenie i ważenie dyń. Największa ważyła 12 kg., a w obwodzie miała prawie metr.
Wizytę w ogrodzie Gładysiaków zakończyliśmy spacerem po tym niezwykłym miejscu i nauką siania dyni. Szkoda, że z prawdziwym siewem musimy zaczekać aż do wiosny.
Opiekunki kółka regionalnego
TROPICIELE poznają tajniki wychowania dzieci
w tradycyjnej rodzinie ziemiańskiej.
22 października 2015r., dzieci z kółka regionalnego dla klas 3 „Tropiciele – o regionie wiedzą wiele” odwiedziły po raz pierwszy w tym roku szkolnym gościnne Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Tym razem przyjechały tu, aby dowiedzieć się jak wyglądało wychowywanie i nauczanie dzieci w dawnych rodzinach ziemiańskich. Na ten temat wiele interesujących wiadomości przekazała dzieciom kustosz dyplomowany Muzeum pani dr Hanka Wawruch.
W możnych domach dziećmi opiekowała się niania. Najmłodsze pokolenie wychowywane było w duchu poszanowania więzi rodzinnych, szacunku dla starszych. Szczególny nacisk kładziono na pielęgnowanie tradycji narodowych.
Dzieci miały zabawki, przeważnie wykonane z drewna. Większość z nich była zabawkami edukacyjnymi, pobudzającymi dziecko do myślenia i nauki.
Edukacją dzieci zajmowali się prywatni nauczyciele. Do nauki wykorzystywano przede wszystkim to, co otaczało dziecko, czyli naturalne środowisko: o roślinach dzieci uczyły się na polu, łące, w ogrodzie, w lesie, a o zwierzętach w obejściu gospodarstwa. Jednym z najważniejszych przedmiotów nauczania była nauka języka obcego. W tamtych czasach najpopularniejszym językiem był język francuski. Ważnym elementem edukacji był sport. Od najmłodszych lat dzieci uczono jazy konnej, popularny był też tenis ziemny.
Ważne miejsce w domu zajmowała biblioteczka, której zbiory rodzina gromadziła z pokolenia na pokolenie.
Duże zainteresowanie dzieci wzbudziła nauka kaligrafii. Piękny charakter pisma dzieci ćwiczyły za pomocą kredy na małych tabliczkach do pisania. To one służyły dawniej młodym uczniom zamiast zeszytów. Tropiciele mieli możliwość spróbowania takiej nauki. Okazało się, że pisanie na tabliczkach wcale nie jest takie proste.
Opiekunki kółka regionalnego:
Renata Janiszewska, Małgorzata Woźniak
GRA EDUKACYJNA DLA „TROPICIELI”
18 czerwca 2015r., „Tropiciele” z Kółka regionalnego klas 2 naszej szkoły, po raz ostatni w tym roku szkolnym wybrali się do gościnnego Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Pani magister Julia Hanulewicz, adiunkt w Dziale Edukacji i Wydawnictw Muzeum Rolnictwa, przygotowała dla dzieci na ten dzień grę edukacyjną. Był to dla naszych „Tropicieli” rodzaj sprawdzenia wiadomości wyniesionych z wielokrotnych pobytów i uczestnictwa w lekcjach muzealnych na terenie Muzeum.
Zadania do wykonania przez dzieci były rozmaite: odnalezienie opisanych eksponatów, podanie przeznaczenia wybranych przedmiotów, odczytanie informacji o miejscu czy roku pochodzenia danej rzeczy, rozwiązanie dwóch krzyżówek z hasłami: kowal i kowadło, odszukanie na wystawie zdjęcia opisanej postaci. Dzieciom udało się wykonać wszystkie zadania. W nagrodę pani Julia zaprosiła nas do obejrzenia otwartej kilka dni temu w Muzeum nowej wystawy czasowej pt.: „Słowacy – historia i kultura.
Na zakończenie naszego pobytu w Szreniawie, „Tropiciele” przekazali na ręce pani Julii podziękowanie dla Dyrekcji i wszystkich pracowników Muzeum Rolnictwa za życzliwość, gościnność i organizowanie dla naszego kółka ciekawych, pouczających zajęć.
Opiekunki Kółka regionalnego klas 2:
Renata Janiszewska i Małgorzata Woźniak
Tropiciele z kółka regionalnego w gościnie u Pana Czerwińskiego
W czwartek, 28 maja dzieci z kółka regionalnego wybrały się z wizytą do regionalisty, pana Bogdana Czerwińskiego.
Pan Czerwiński spotkał się z uczniami klas 2 już wcześniej, w szkole, z okazji rocznicy powstania Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Komornickiej.
Tym razem pan Bogdan zaprosił dzieci do swojego domowego ,,małego muzeum”.
Wszyscy uczniowie znaleźli miejsce w przytulnym gabinecie pełnym różnych ,,skarbów”.
Wokół dzieci, na półkach ustawione były ciekawe książki, kolekcja pięknie oprawionych roczników ,,Nowin Komornickich” oraz klasery z cennymi zbiorami znaczków.
Pan Czerwiński opowiadał dzieciom o pracy drukarza, którą wykonywał w młodości.
Przybliżył uczniom takie pojęcia jak: bibliofil, introligator, exlibris i inne, związane
tematycznie z książkami.
Dzieci dowiedziały się wielu ciekawostek z działalności pana Czerwińskiego, jako
historyka - regionalisty. Obejrzały pamiątki i nagrody związane z pracą dla środowiska lokalnego.
Pan Bogdan wprowadził również uczniów w historię swojej rodziny.
Pokazał film, który opowiadał o tworzeniu drzewa genealogicznego małżonki naszego gospodarza - pani Barbary Czerwińskiej. Wielu Tropicieli, po obejrzeniu tego filmu, postanowiło zrobić drzewa genealogiczne swoich własnych rodzin.
Niespodziewanie wśród dzieci pojawiła się pani Barbara, która podziela pasje historyczne swojego męża. Była ona przez długie lata kierowniczką Gminnej Biblioteki Publicznej w Komornikach.
W gościnie u pana Czerwińskiego czas mijał niezwykle szybko, a ciekawostek do opowiadania zostało jeszcze wiele.
Może odwiedzimy jeszcze kiedyś pana Czerwińskiego?
Dziękując za wspaniałe przyjęcie Tropicieli w swoim ,,królestwie”, przekazaliśmy panu Czerwińskiemu i jego żonie drobny upominek i laurkę z życzeniami:
,,Dzisiaj u Pana Czerwińskiego gościmy
i bardzo się z tego cieszymy
Wiele ,,skarbów” pan Bogdan u siebie ma
i może założyć muzeum historii, raz – dwa!
Dziękujemy za miłe spotkanie
i piękne o zbiorach opowiadanie
Dużo zdrowia, radości i uśmiechu wiele
życzą Panu Tropiciele
z kółka regionalnego klas II z opiekunkami:
Renatą Janiszewską i Małgorzatą Woźniak
Opiekunki Kółka regionalnego
,, Jak to w kuźni bywało” …
i ciekawostek o pracy kowala niemało
Dużo wiadomości o trudnym zawodzie kowala zdobyły dzieci z kółka regionalnego klas II ,,Tropiciele - o regionie wiedzą wiele” ze Szkoły Podstawowej im. J. Korczaka w Komornikach.
W czwartek, 30 kwietnia odbyła się kolejna lekcja muzealna w Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie.
Przewodnikiem, w odkrywaniu tajemnic kowalstwa była pani kustosz Hanka Wawruch.
Na początku wizyty w muzeum, dzieci zapoznały się z warsztatem kowala w pawilonie dawnych rzemiosł. Uczniowie dowiedzieli się, że kowalstwo należy do najstarszych z tych rzemiosł.
Praca kowala kojarzyła się wszystkim z podkuwaniem koni. Okazało się, że to tylko jedno z zajęć tego rzemieślnika. Kowal, który miał we wsi wysoką pozycję społeczną i materialną, przez wieki był głównym wytwórcą i konserwatorem narzędzi rolniczych i innych przedmiotów metalowych, np. siekier, gwoździ, łańcuchów, a także ich głównym dostawcą na rynek wiejski.
W pawilonie rzemiosł dzieci zobaczyły niezbędne w pracy kowala sprzęty i narzędzia, takie jak: kowadła, kleszcze, miechy kowalskie, gwoździownice do wyrobu gwoździ i inne oraz gotowe wyroby kowalskie – podkowy, wędzidła, radlice, okucia do drzwi.
W szreniawskim muzeum znajduje się m.in. najciekawsze i najstarsze kowadło dwurożne z 1644 r., pochodzące z Konarzewa w województwie wielkopolskim.
Po obejrzeniu ekspozycji zbiorów kowalstwa, dzieci udały się do kuźni.
Tam, pan kowal pokazał uczniom kolejne etapy wyrobu podkowy. Opowiadał o szczegółach tej trudnej pracy. Droga od kawałka metalu do gotowej podkowy była bardzo długa.
Dzieci w międzyczasie zwiedziły kuźnię. Obejrzały wyroby kowalskie i zainteresowały się różnorodnością podków.
Uczniowie od pani kustosz dowiedzieli się, że koń miał inne podkowy latem, a inne zimą.
Inaczej wyglądały podkowy dla koni pociągowych, a inaczej dla wyjazdowych.
Wiele jeszcze ciekawostek o podkowach przekazali dzieciom prowadzący zajęcia.
Tymczasem pan kowal, po ciężkiej pracy, pokazał wszystkim gotowe dzieło.
Lekcja w kuźni przekonała dzieci, że kowal oprócz siły fizycznej, musiał mieć też dużą wiedzę i umiejętności, aby wykonywać tak różnorodne wyroby z metalu.
Na pamiątkę wizyty u kowala, dzieci z każdej klasy otrzymały podkowę na szczęście.
Bardzo dziękujemy pani kustosz Hance Wawruch i panu kowalowi Zdzisławowi za piękną lekcję o dawnym rzemiośle. zdjęcia
Możemy zapewnić, że Tropiciele o pracy kowala wiedzą już wiele!
Opiekunka kółka regionalnego
Małgorzata Woźniak
Tropiciele z kółka regionalnego klas II
na wizycie w Urzędzie Gminy w Komornikach
W czwartek, 16 kwietnia, dzieci ze szkolnego kółka regionalnego klas II wybrały się z wizytą do Urzędu Gminy.
W pięknym budynku urzędu przyjęła uczniów Sekretarz Gminy Komorniki – pani Olga Karłowska. Nasza przewodniczka pokazała dzieciom ważne miejsca w Urzędzie.
Największą niespodzianką dla uczniów było wejście i pobyt w sali sesyjnej.
Dzieci usiadły przy tych samych stanowiskach, które zajmują władze gminy podczas posiedzeń. Pani Sekretarz opowiedziała dzieciom, jak wygląda podejmowanie ważnych decyzji w czasie zebrania. Następnie pani Olga Karłowska przeprowadziła uczniom ,,mały sprawdzian” wiedzy o Gminie Komorniki. Tropiciele z kółka regionalnego zdali egzamin na piątkę. W dalszej części spotkania, dzieci obejrzały film promujący Gminę Komorniki, ukazujący jej najlepsze walory. Pobyt w sali sesyjnej dostarczył dzieciom dużo radości i wrażeń. Nie był to jednak koniec miłego spotkania.
Pani Sekretarz Gminy zaprowadziła uczniów do miejsca swojej pracy i miejsca pracy pana Wójta. W czasie zwiedzania spotkała dzieci wielka radość. Niespodziewanie zjawił się w swoim biurze pan Wójt Jan Broda. Uczniowie zadawali panu Wójtowi pytania dotyczące naszej gminy, mieli wiele spraw do wyjaśnienia.
Po zakończonej rozmowie, pan Wójt odebrał życzenia od dzieci z kółka regionalnego i wysłuchał wierszyka o Gminie Komorniki:
W naszej gminie, jak w rodzinie
tutaj życie miło płynie
Mamy ładne okolice
i zadbane są ulice
Ludzie, którzy tu mieszkają,
swoją gminę wychwalają
W Gminie Komorniki każdy dobrze się czuje,
bo Pan Wójt pieczę nad tym sprawuje
Piękną i bogatą gminę wszyscy mamy
i wspólnie, codziennie o nią zadbamy!
(autor: M. Woźniak)
Uczniowie otrzymali w prezencie od pana Wójta zielone czapeczki z logo Gminy Komorniki, a także autografy dedykowane imiennie każdemu dziecku.
Wizyta Tropicieli z kółka regionalnego w Urzędzie Gminy była wielkim przeżyciem dla dzieci i dostarczyła im cennych wiadomości o naszej „małej Ojczyźnie”. zdjęcia
Opiekunki Kółka regionalnego klas II
M. Woźniak i R. Janiszewska
„Jak nakryć, jak podać, jak się zachować”
Taki temat miała lekcja muzealna, w której 26 marca 2015r. uczestniczyły dzieci z kółka regionalnego klas 2 „Tropiciele, o regionie wiedzą wiele” oraz klasa 2c Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Komornikach. Zajęcia odbyły się w pięknie odnowionym Pałacu na terenie Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Dzieci dowiedziały się, do czego służyła w dworze kuchnia, a do czego jadalnia. Poznały wyposażenie jadalni, do którego oprócz mebli takich jak stół, krzesła, witrynki ze srebrami i porcelaną, komódki z szufladami, zaliczał się także stojący szafkowy zegar, który wybijając godziny wzywał domowników na kolejne posiłki. Jadalnia była pomieszczeniem bardzo strojnym, reprezentacyjnym. Oprócz mebli zdobionych przepięknymi roślinnymi i zwierzęcymi ornamentami, upiększały ją portrety przodków, świece i kwiaty.
Dużą atrakcją dla dzieci był bogato zastawiony stół wielkanocny. Znalazły się na nim wszystkie zwyczajowe potrawy, jakie dawne ziemiaństwo spożywało w okresie Świąt Wielkanocnych: baranek z ciasta, chleb, szynka, pieczone prosię, pisanki, biała kiełbasa, mazurki, baby wielkanocne i serniki. Nie zabrakło przypraw: soli, pieprzu i chrzanu.
Zarówno potrawy jak i cały stół były pięknie udekorowane wiosennymi kwiatami, rzeżuchą, bukszpanem i barwinkiem.
Podczas zajęć poruszono również zagadnienia dotyczące dobrych manier przy stole zgodnie z panującymi ówcześnie zasadami savoir - vivre'u. W dawnych możnych domach dzieci, dopóki nie nauczyły się tych zasad, nie mogły jadać posiłków w jadalni, tylko w pokoju dziecinnym. Musiały również nauczyć się rozróżniania nazw i przeznaczenia naczyń i sztućców. Nie była to wcale łatwa sztuka, o czym Tropiciele przekonali się próbując odgadnąć przeznaczenie niektórych sztućców, np.: widelców do jedzenia ryb, łopatki do nakładania szparagów, szczypczyków do cukru, uchwytu do pieczystego, albo nabieraka do wędlin. Dzieci nauczyły się rozróżniania filiżanek i łyżeczek do kawy i do herbaty, oraz odróżniania sztućców obiadowych od półmiskowych.
Zajęcia zakończyły się małym turniejem wiedzy o poruszanych podczas spotkania zagadnieniach. Zarówno drużyna dziewczynek jak i drużyna chłopców spisali się znakomicie, odpowiadając poprawnie na wszystkie pytania.
Bardzo dziękujemy Dyrekcji i Pracownikom Muzeum Rolnictwa za zorganizowanie dla nas tak interesujących i pouczających zajęć.
Tropiciele z klas 2 wraz z klasą 2c
oraz opiekunki kółka R. Janiszewska i M. Woźniak
SPOTKANIE „TROPICIELI”
Z BABCIAMI I DZIADKAMI
23 stycznia 2015r. dzieci z Kółka regionalnego dla klas II „Tropiciele – o regionie wiedzą wiele” gościły babcie i dziadków swoich koleżanek i kolegów: Marysi, Rozalki, Oli, Gabrysi i Janka.
Dla Tropicieli było to wyjątkowe spotkanie. Wiadomo przecież, że dziadkowie to najlepsi na świecie nauczyciele historii. O czasach swojej młodości potrafią opowiadać jak nikt inny, przekazując niejako przy okazji wiele interesujących faktów zarówno z historii narodu jak i naszej rodziny. Często to właśnie dzięki dziadkom, dowiadujemy się, jakim dzieckiem była nasza mama czy tatuś. To oni potrafią ciekawie opowiadać o dalekich krewnych, których nie mieliśmy okazji poznać, o rodzinnych tradycjach, o ulubionych zabawach, o swoich szkolnych latach.
Dzieci często nie wiedzą jak wiele historii zapisanych jest w przedmiotach, które wydają się zwyczajne, codzienne, a czasem wręcz bezużyteczne. A wystarczy pogadać z dziadkami i okazuje się, że w tych starych, zardzewiałych łyżwach znalezionych w garażu dziadek kiedyś jeździł na zamarzniętych łąkowych rozlewiskach, a strój na szkolny balik karnawałowy uszyty jest z sukienki, którą babcia miała na sobie w dniu swojego ślubu. Dzięki rozmowom ożywiają przedmioty, życie dziadków staje się bliższe, pełne treści, buduje się wieź i porozumienie między pokoleniami, buduje się ciągłość rodzinnej historii, przekazywana jest tradycja.
Nasi goście również opowiedzieli nam ciekawostki z czasów swojego niełatwego, bo powojennego dzieciństwa. Przynieśli ze sobą zdjęcia, często pożółkle od starości, ale wzbudzające wielką ciekawość u dzieci. Na nich mogli zobaczyć jak wyglądali dziadkowie, gdy byli mali, jak byli ubrani idąc do szkoły, a jak podczas uroczystości Pierwszej Komunii Świętej, jak wyglądały dawniej sale lekcyjne. Dziadek Gabrysi zademonstrował też dzieciom dawne wyposażenie szkolnego plecaka: „Elementarz” Mariana Falskiego, zeszyt z bibułą ratującą przed kleksami, kałamarz z atramentem, drewniany piórnik, obsadkę ze stalówką służącą do pisania. Dzieci z wielkim zaciekawieniem oglądały wszystkie przedmioty, zdjęcia i słuchały opowieści seniorów. Dla nich była to niezwykła lekcja historii. Szkoda, że trwała tak krótko.
W podziękowaniu za przybycie i podzielenie się z dziećmi swoimi wspomnieniami z dzieciństwa Tropiciele przedstawili babciom i dziadkom krótki program artystyczny. Goście otrzymali też piękne laurki.
My również przyłączamy się do podziękowań i serdecznie zapraszamy na następne spotkanie z dziećmi.
Opiekunki Kółka regionalnego: Renata Janiszewska i Małgorzata Woźniak
Tekst i zdjęcia: R. Janiszewska
Rozmowa łączy pokolenia
,,Tropiciele”,
o Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Komornickiej wiedzą już wiele!
W piątek 28 listopada odwiedził dzieci z kółka regionalnego pan Bogdan Czerwiński. Zaprosiliśmy pana Czerwińskiego do szkoły, z okazji przypadającej niedawno 36 rocznicy powstania Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Komornickiej.
Pan Czerwiński, z zawodu historyk, jest autorem licznych publikacji o historii regionalnej, był współzałożycielem TPZK i inicjatorem utworzenia izby muzealnej w Komornikach.
Na spotkaniu w szkole opowiedział dzieciom historię powstania TPZK. Historia ta łączyła się z osobą pana Stanisława Nowaka, długoletniego nauczyciela komornickiej szkoły, regionalisty. To pan Nowak, kopiąc w swoim ogrodzie znalazł bardzo starą monetę. Stąd zrodził się pomysł, aby wspólnie z innymi mieszkańcami Ziemi Komornickiej odkrywać historię tego regionu.
Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Komornickiej, które powstało 27 listopada 1978 roku ma za zadanie także opiekę nad tradycjami kulturalnymi, zabytkami, folklorem Komornik i okolicy. Działania wiążą się też z dbaniem o estetykę Komornik i czuwaniem nad miejscowym środowiskiem naturalnym.
Członkowie TPZK na swojego patrona wybrali ks. Franciszka Malinowskiego, wybitnego proboszcza komornickiej parafii z czasów zaborów. By spopularyzować postać patrona, Towarzystwo w 1993 roku ustanowiło medal jego imienia przyznawany osobom działającym na rzecz kultury regionalnej. Pan Czerwiński pokazał ten medal dzieciom na spotkaniu w szkole.
Nasz miły gość przybliżył też uczniom historię budowy kościoła w Komornikach.
Na linii czasu, pan Czerwiński zaznaczył ważne wydarzenia z dziejów Ziemi Komornickiej. Dzieci dowiedziały się na przykład, że z inicjatywy TPZK powstała przy kościele Pamiątkowa Tablica upamiętniająca ofiary II wojny światowej, a także tablica poświęcona Powstańcom Wielkopolskim 1918-1919, która znajduje się przy wejściu do kościoła.
Ważnym wydarzeniem w działalności TPZK było otwarcie Ogrodu Pamięci - symbolicznego miejsca upamiętnienia historii Ziemi Komornickiej.
Pan Czerwiński wspomniał też o pamiątkach i zbiorach gromadzonych od wielu lat przez mieszkańców naszej Gminy. Miały one swoje miejsce w Izbie Pamięci TPZK w budynku komornickiego Gimnazjum, dziś niestety nieczynnej.
Spotkanie z panem Bogdanem Czerwińskim dostarczyło dzieciom wiele wiadomości o naszej „Małej Ojczyźnie”. Cieszymy się, że starsze pokolenie przekazuje młodemu wspomnienia i pamiątki dotyczące historii regionu, w którym mieszkamy.
Z niecierpliwością czekamy na otwarcie Izby Pamięci TPZK w odnowionym pomieszczeniu. Chętnie złożymy tam wizytę z naszymi Tropicielami.
Opiekunki kółka regionalnego
LEKCJA MUZEALNA: „OD ROŚLINY DO TKANINY”
5 listopada 2014r., dzieci ze szkolnego kółka regionalnego „TROPICIELE –O REGIONIE WIEDZĄ WIELE” udały się na pierwszą w tym roku szkolnym lekcję muzealną do zaprzyjaźnionego Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Tematem lekcji była tradycyjna obróbka lnu i wyrób tkanin lnianych. Były to kiedyś podstawowe zajęcia kobiet wiejskich w okresie jesiennym.
Dzieci przekonały się jak skomplikowana i długotrwała była wstępna obróbka lnu, czyli uzyskanie przędzy z lnianych łodyg. Cały ten proces Tropiciele prześledzili na przykładzie zabytkowych narzędzi i sprzętu wykorzystywanego w procesie powstawania tkanin.
Wszystko zaczynało się od oddzielenia główek nasiennych od słomy. Potem słomę wymaczano ( lub wyraszano) i suszono. Następnie trzeba było ją wymiędlić za pomocą międlic lub cierlic, wytrzepać resztki połamanej słomy, czyli paździerze ( stąd nazwa miesiąca – październik) i wielokrotnie ją wyczesać specjalnymi czesadłami.
Teraz przyszedł czas na produkcję przędzy, czyli lnianych nitek. Odbywała się ona początkowo na prostych narzędziach: wrzecionie i przęślicy. Dopiero w XVI wieku pojawił się w Polsce kołowrotek, który bardzo ułatwił przędzenie. Uprzędzoną nić trzeba było jeszcze nawinąć na motowidło, wyprać, nawinąć na szpule szpularza. Dopiero mając nici można było przejść do krosien tkackich i tkania płótna.
Dzieci były bardzo zainteresowane tematyką lekcji, tym bardziej, że mogły samodzielnie spróbować przędzenia na kołowrotku i tkania na krośnie.
Bardzo dziękujemy paniom: Hance Wawruch i Basi Wleklak z Muzeum w Szreniawie za przybliżenie nam w przystępny, praktyczny sposób historii płóciennictwa. zdjęcia
Tropiciele z 2c i 2e wraz z opiekunkami:
R. Janiszewską i M. Woźniak
TROPICIELE PAMIĘTAJĄ O OBROŃCACH OJCZYZNY
W naszym życiu są dni pełne radości i szczęścia. Ale są też inne dni - pełne zadumy, wspomnień, refleksji. Takimi dniami, jak co roku, są pierwsze dni listopada, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze pamięci na grobach naszych najbliższych zmarłych, kładziemy kwiaty, wzdychamy, wspominamy, tęsknimy, pamiętamy... .
Dla tych
Którzy odeszli
W nieznany świat,
Płomień na wietrze
Kołysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
Pod cmentarnym murem
I niebo jesienne
U góry.
Dla nich
Harcerskie warty
I chorągiewek gromada,
I dla nich ten dzień -
Pierwszy dzień
Listopada.
Danuta Gellnerowa "Dla tych, którzy odeszli”Święto zmarłych, to również pamięć o tych, którzy polegli w obronie naszej ojczyzny, pamięć o samotnych żołnierskich grobach, o zamordowanych przez okupanta bohaterach, pochowanych w masowych, bezimiennych mogiłach, o tych, których los do dzisiejszych czasów pozostaje nieznany…
31 października, w przededniu listopadowych świąt, dzieci z naszego szkolnego kółka regionalnego „Tropiciele – o regionie wiedzą wiele” uczciły pamięć o poległych, pomordowanych i zaginionych w czasie II wojny światowej mieszkańcach Ziemi Komornickiej, zapalając znicze pod Tablicą Pamiątkową na murze kościoła parafialnego w Komornikach.
Swoją modlitwę ofiarowały także za poległych w czasie I wojny światowej oraz za Powstańców Wielkopolskich pochodzących z naszej Małej Ojczyzny. Ich nazwiska wyryte są na pamiątkowych tablicach znajdujących się przy głównym wejściu do kościoła. Dzieci odczytując te nazwiska, ze zdziwieniem odkrywały, że niektóre z nich są im znane, albo wręcz same dzieci noszą takie nazwiska. Być może tablice upamiętniają przodków tych dzieci? Warto o tym porozmawiać podczas spotkań ze starszymi członkami naszych rodzin.
R. Janiszewska
2013/2014
„Tropiciele” poznają dawne gry i zabawy dziecięce.
12 czerwca 2014r. dzieci z Kółka regionalnego dla klas 1 odwiedziły po raz ostatni w tym roku szkolnym gościnne Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie.
Tym razem przyjechaliśmy tu na zajęcia edukacyjne pt.: „ Ene, due, rabe… - tradycyjne gry i zabawy dziecięce”.
W trakcie zajęć dzieci bawiły się w gry i zabawy wywodzące się z dawnej wsi polskiej, często liczące sobie przeszło 200 lat. Okazało się, że większość z nich dzieci doskonale znają. i bawią się w nie również dzisiaj, np.: „Stary niedźwiedź mocno śpi”, „Ciuciubabka”, „Chodzi lisek koło drogi”, „Raz, dwa, trzy, król patrzy”. Inne, takie jak „Konopki” czy „Zbijany w kole” były dla dzieci nowe, ale szybko zrozumiały ich zasady.
Wielką atrakcją zajęć były zabawki, jakimi dawniej bawiły się dzieci. Wykonywano je własnoręcznie z drewna, gałganków ( ścinków materiału), słomy, patyków itp. Chętne dzieci mogły wykonać dla siebie gałgankową laleczkę, a inne świetnie bawiły się korzystając z drewnianych wózków, taczek i bujanych koników.
Okazało się, że takie wydawałoby się „zwykłe” zabawki mogą stanowić świetną alternatywę dla nowoczesnych zabawek i gier komputerowych.
Serdecznie dziękujemy Dyrekcji i pracownikom Muzeum Rolnictwa za umożliwienie dzieciom z naszej szkoły zdobycia mnóstwa nowej wiedzy, świetnych doświadczeń i przeżycia wielu niezapomnianych chwil. zdjęcia
Opiekunki Kółka regionalnego:
Renata Janiszewska i Małgorzata Woźniak
„Tropiciele” z klas 1 naszej szkoły na zajęciach
z papieroplastyki w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie
Dzieci z Kółka regionalnego dla klas pierwszych: „Tropiciele – o regionie wiedzą wiele”, spędziły popołudnie 22 maja 2014r. w zaprzyjaźnionym Muzeum w Szreniawie. Pojechaliśmy tam w bardzo bliskim naszym serduszkom celu – zrobienia własnoręcznie kwiatów- prezentów dla naszych kochanych mam, z okazji nadchodzącego święta: Dnia Mamy.
Zajęcia z papieroplastyki prowadziła dla nas bardzo sympatyczna pani: Danuta Horoszko.
Pani Danusia ma nie tylko ogromną wiedzę o kwiatach, ale także niezwykle sprawne ręce, które z każdego skrawka bibułki potrafią wyczarować piękne, papierowe cudeńka.
Na początku zajęć zapoznaliśmy się z różnymi rodzajami papierowych kwiatów wykonywanych w poszczególnych regionach Polski. Dowiedzieliśmy się, że tradycja tworzenia ozdób z bibuły wiąże się ze zwyczajem zdobienia izb mieszkalnych, głównie, choć nie tylko, z okazji dorocznych świąt kościelnych. W długie i mroźne zimowe wieczory spotykały się wiejskie gospodynie, które wytwarzały z bibuły ozdoby do swoich domostw, aby wypełnić je kolorami lata.
Kwiaty z bibuły wykorzystywano do przybrania wieńców na Wszystkich Świętych., wieńców żniwnych, palm wielkanocnych. Podczas uroczystości kościelnych używano ich do dekoracji feretronów noszonych w czasie procesji. Ubarwiały także uroczystości weselne: czepiec z kwiatów nosiła panna młoda, wianuszki nosiły druhny, a gościom weselnym przypinano do ubrań stroiki.
My postanowiliśmy wykorzystać zrobione przez nas kwiatki jako prezenty dla naszych mamuś. Pani Danusia pokazała nam jak wykonać trzy różne kwiaty: różę, piwonię i stokrotkę. Każde dziecko wybrało dla siebie jeden wzór do wykonania. Każdy starał się wykonać swojego kwiatka najlepiej jak umiał. Efekty pracy dzieci były wspaniałe. Myślę, że kwiatki spodobały się też mamusiom dzieci.
Bardzo dziękujemy pani Danusi za poprowadzenie tych pięknych, kolorowych warsztatów. zdjęcia
Opiekunki Kółka regionalnego:
Renata Janiszewska i Małgorzata Woźniak
Tekst i zdjęcia: Renata Janiszewska
„Kolorowy świat pisanek”, czyli
Tropiciele poznają tradycje związane ze Świętami Wielkiej Nocy.
Przyszła wiosna, rośliny pokrywają się zielenią, kwitną pierwsze kwiatki, w ptasim świecie gwar: świergoty i trele, a ludzie zaczęli przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Święta Wielkanocne mają bogatą tradycję. Są niezwykle barwne, towarzyszy im wiele obrzędów. Po Wielkim Poście – kiedyś bardzo ściśle przestrzeganym – ludzie z niecierpliwością czekali na odmianę. O wielu wielkanocnych obyczajach pamiętamy także dzisiaj. Dzięki nim świąteczne dni są bardziej radosne.
27 marca 2014r., dzieci ze szkolnego Kółka regionalnego dla klas 1 udały się do Muzeum w Szreniawie, aby poznać zwyczaje związane właśnie z tymi wiosennymi świętami.
W tajniki tradycji wielkanocnych wprowadziła nas pani Małgosia Pietrzak.
Dowiedzieliśmy się, że Wielki Tydzień rozpoczyna Niedziela Palmowa. Tego dnia święci się w kościołach palmy, w Wielkopolsce są to gałązki wierzbowe przystrojone kwiatami i ziołami. Palma była na dawnej wsi symbolem odradzającego się życia na wiosnę. Palmom przypisywano też magiczną moc, np. dla zdrowia - połykano pąki gałązek, aby zapewnić dobre plony - zakopywano je na polu, chroniły też od piorunów w czasie burzy.
Bardzo popularną tradycją, która do dzisiaj jest żywa, były wielkopiątkowe „boże rany” odprawiane na pamiątkę biczowania Pana Jezusa. Rodzice symbolicznie uderzali dzieci gałązkami wierzby wołając przy tym: „Boże rany, Boże rany!”
Jednym z głównych symboli Świąt Wielkanocnych są oczywiście pisanki. Od wieków jajko było uważane za symbol odrodzonego życia. Barwieniem, czyli „pisaniem” jajek zajmowały się dawniej tylko kobiety. Od tego „pisania” właśnie pochodzi słowo „pisanka”. Malowane lub kraszone w Wielki Piątek jajka stanowiły wspaniały prezent dla członków rodziny i przyjaciół. Podarowanie pisanki chłopcu czy dziewczynie poczytywano za dowód sympatii.
Z różnymi technikami zdobienia jajek mali Tropiciele zapoznali się podczas zwiedzania wystawy czasowej pt.: „Wielkanoc w Muzeum”. Zobaczyliśmy jajka malowane farbami akwarelowymi, zdobione techniką batikową, oklejane sitowiem i wycinankami.
W Wielką Sobotę tradycyjnie święci się w kościołach potrawy, które następnie zostaną zjedzone podczas uroczystego śniadania wielkanocnego w pierwszy dzień świąt. Pani Małgosia zwróciła uwagę dzieci na tradycyjne produkty, które powinny być włożone do koszyczków na tzw. „święconkę”. Są to: jajka, baranek z masła, kiełbasa, szynka, chleb, ciasto ( babka lub mazurek), sól i chrzan.
Po „dużej dawce” świątecznych informacji przyszedł czas na działanie. Dzieci zdobiły wydmuszki jajek techniką batikową, czyli pisały po nich roztopionym woskiem. Okazało się to nie takie proste, dlatego nie dziwiły głośne okrzyki radości, gdy jakiemuś dziecku udało się wymalować na jajku wymyślony wzorek.
Na zakończenie naszej wizyty w Muzeum, tradycyjnie już odwiedziliśmy oborę ze zwierzętami. Okazało się, że tu także przyszła już wiosna: małe koziołki, jagniątka, króliczki, gąski i kurczątka to jej najlepsze znaki.
Bardzo dziękujemy pani Małgorzacie Pietrzak za ciekawe zajęcia, które sprawiły nam wielką frajdę. zdjęcia
Dyrekcji i pracownikom Muzeum Rolnictwa życzymy zdrowych , radosnych Świąt Wielkanocnych oraz smacznego jajka!
Dzieci z Kółka regionalnego z opiekunką Renatą Janiszewską
TROPICIELE POZNAJĄ TAJEMNICE PRZEDMIOTÓW CODZIENNEGO UŻYTKU SPRZED 100 I WIĘCEJ LAT.17 marca 2014r. dzieci z kółka regionalnego dla klas 1 gościły na swoich zajęciach pracownika Muzeum Rolnictwa w Szreniawie, panią Julię Hanulewicz.
Przywiozła ona ze sobą kilka ciekawych eksponatów muzealnych. Były to przedmioty używane dawniej przez mieszkańców wsi w ich codziennych pracach. Pani Julia ciekawie opowiadała dzieciom o przeznaczeniu każdego przedmiotu, a atrakcją było to, że można było każdą rzecz wziąć do ręki i dokładnie obejrzeć.
Dowiedzieliśmy się, że w glinianych naczyniach zwanych dwojakami gospodynie zanosiły jedzenie ludziom pracującym na polu. Dzwonek zawieszany owcy na szyi, zapobiegał jej zgubieniu się. Teraz wiemy już jak wyglądały niecki do urabiania ciasta chlebowego, łopaty, którymi wkładano chleb do pieca oraz chlebaki do przechowywania upieczonego pieczywa. Ciekawostką jest to, że niecki do urabiania ciasta służyły też do innych celów, np.: do kąpieli niemowląt. Pani Julia przybliżyła nam także tematykę związaną z praniem odzieży. Pranie dawniej na wsi robiono rzadko i było to bardzo wyczerpujące zajęcie. Gdy była pogoda kobiety szły z praniem nad rzekę czy jezioro i tam okładały brudną odzież drewnianymi kijankami. Oczywiście dawniej prano bez proszku czy mydła , bo ich nie znano. Używano natomiast piasku lub popiołu roślinnego. W późniejszych czasach prano w baliach przy użyciu tarki. Sto lat temu łazienki na wsi były rzadkością, a jeśli już ktoś mógł sobie na nią pozwolić, to na pewno wyposażył ją w wiszącą mydelniczkę. Mali Tropiciele mieli najwięcej kłopotu z odgadnięciem przeznaczenia właśnie tego przedmiotu.
Bardzo dziękujemy pani Julii za ciekawe opowieści o dawnej wsi, a dyrekcji Muzeum Rolnictwa za wypożyczenie eksponatów muzealnych.
Opiekun kółka regionalnego: R. Janiszewska
SPOTKANIE „TROPICIELI” Z KÓŁKA REGIONALNEGO
Z PANIĄ ELŻBIETĄ MATYJASZCZYK
24 lutego 2014r. dzieci z kółka regionalnego dla klas 1 gościły na swoich zajęciach bardzo miłego gościa: panią Elżbietę Matyjaszczyk. Pani Elżbieta budowała od podstaw zaprzyjaźnione z naszą szkołą Przedszkole im. Króla Maciusia Pierwszego oraz była jego wieloletnią dyrektorką. Jest też autorką koncepcji i tekstu książeczki – kolorowanki dla dzieci o Gminie Komorniki. Pomysł na tę książeczkę zrodził się, kiedy była radną i przewodniczącą Komisji Oświaty w naszej Gminie. Powiedziała nam, że gdy obserwowała prace przedszkoli i szkół zauważyła, że trudno jest nauczycielom i dzieciom dotrzeć do materiałów, z których można by uczyć patriotyzmu lokalnego. Są książki o Warszawie, Poznaniu i innych miejscowościach, ale o Komornikach – nie. Pomyślała więc, że trzeba to zmienić. Tak powstała książeczka dla dzieci, której bohaterem jest miś Tedo. Miś spacerując po Komornikach i okolicznych wsiach, odwiedza zabytkowe, ważne i ciekawe dla tych miejscowości miejsca, uczy historii, przypomina o konieczności dbania o przyrodę. Pani Elżbieta, oprócz przestawienia dzieciom swojej książeczki zorganizowała dla nich ciekawe zajęcia, w czasie których mali Tropiciele mogli poznać nazwy miejscowości naszej Gminy oraz najciekawsze obiekty w nich się znajdujące. Dzieci rozwiązywały krzyżówkę z hasłem: „Komorniki”, a także pracowały z mapkami Gminy, wyszukując na nich nazw miejscowości przez które wędrował miś Tedo.
Na zakończenie naszego spotkania zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z naszym Gościem, a pani Elżbieta obiecała postarać się o wznowienie wydania swojej książeczki, aby nowe roczniki dzieci mogły poznawać z niej naszą „Małą Ojczyznę”
Opiekunka Kółka regionalnego: R. Janiszewska
Mali Tropiciele z kółka regionalnego na „Gwiazdkowych spotkaniach w Szreniawie”
9 grudnia 2013r. dzieci z klas 1c i 1e, członkowie kółka regionalnego, już po raz trzeci odwiedzili Muzeum w Szreniawie.
Tym razem celem naszej wizyty było poznanie zwyczajów związanych ze Świętami Bożego Narodzenia. Uczestniczyliśmy w warsztatach pt.: „Gwiazdkowe spotkania w Szreniawie”. Dzieci najpierw obejrzały piękne przedstawienie o Śnieżynce i Mroziku w wykonaniu aktorów „Dobrego Teatru” z Poznania. Sympatyczna para elfów pomagała Świętemu Mikołajowi w przygotowaniu gwiazdkowych prezentów. Mali widzowie mogli się przekonać, że dawanie prezentów może sprawić taką samą, a nawet większą przyjemność niż ich otrzymywanie. Przy przygotowywaniu prezentów ważne jest też to, aby były one piękne, miłe i sprawiały drugiemu radość. Prezentami są też np.: dobre słowo, uśmiech, pomoc mamie w przedświątecznych porządkach.
Po spektaklu udaliśmy się do obory, gdzie dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek o zwierzętach, które człowiek hodował w czasach, kiedy na świat przyszedł Jezus Chrystus. Takie zwierzęta jak woły, owce i osły pomagały w pracach dawnym rolnikom, np.: silne woły ciągnęły wozy, pługi, mniejsze osiołki nosiły na swoich grzbietach ciężkie towary, a owce dostarczały wełny, mleka i mięsa.
Dowiedzieliśmy się również tego, czym karmi się zwierzęta gospodarskie i jakie maszyny pomagają w przygotowaniu paszy, np.: sieczkarnia i śrutownik
Będąc w oborze musieliśmy odwiedzić nasze ulubione prosiaczki. Trzeba przyznać , że te zwierzątka sporo urosły od naszej ostatniej wizyty, ale i tak nadal są pocieszne i można je głaskać bez końca.
Po wizycie w oborze, poszliśmy obejrzeć żywą szopkę bożonarodzeniową, w której stały drewniane figury Bożej Rodziny naturalnej wielkości, a towarzyszyły im żywe zwierzęta: osiołek, kózki i owieczki.
Szopki bożonarodzeniowe wykonane przez ludowych artystów – rzeźbiarzy mogliśmy również obejrzeć w muzealnej stodole. Tam także odbyły się warsztaty polegające na wykonywaniu tradycyjnych ozdób świątecznych. Dawniej na choince zawieszano różnego rodzaju naturalne ozdoby, takie jak orzechy, jabłuszka, pierniki, łańcuchy z fasoli, drobne zabawki z drewna czy kolorowego papieru własnoręcznie wykonane przez dzieci oraz tak zwane „światy”, czyli ozdoby z kolorowych opłatków.
Nasza grupa wykonała z tekturki ozdoby przypominające dawne „światy”. Po ozdobieniu elementów naklejkami, brokatem, cekinami, flamastrami i kredkami, łączyliśmy je i dowiązywaliśmy wstążeczkę. Potem pracownicy Muzeum każdą ozdobę zapakowali nam na pamiątkę w specjalną odświętną torebkę. Każde dziecko otrzymało też pięknie wydaną broszurkę z opisami zwyczajów bożonarodzeniowych w dawnej i dzisiejszej Polsce.
Po wypiciu pysznej, ciepłej herbatki z sokiem malinowym, przygotowanej dla nas przez gościnnych pracowników Muzeum, przyszedł czas na spotkanie z kilkoma twórcami ludowymi, którzy prezentowali własnoręcznie wykonane wyroby z wełny, papieru, drewna.
Obejrzeliśmy też pokaz wyrobu świeczek z prawdziwego wosku pszczelego o formach związanych z tematyką nadchodzących świąt. Nie obyło się oczywiście bez drobnych zakupów.
Dyrekcji i pracownikom Muzeum serdecznie dziękujemy za umożliwienie nam udziału w tak ciekawych i dobrze przygotowanych zajęciach oraz życzymy najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia.
Mali Tropiciele z opiekunkami Kółka regionalnego
Tekst i zdjęcia: R. Janiszewska
Druga wizyta kółka regionalnego „Tropiciele – o regionie wiedzą wiele”
w Narodowym Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego
w Szreniawie.
6 listopada 2013r. dzieci z naszego szkolnego kółka regionalnego po raz drugi przebywały w gościnnych progach Muzeum Rolnictwa w Szreniawie.
Tym razem tematem lekcji muzealnej było życie ludności wiejskiej z początku XX wieku, poznanie jej codziennych zajęć i zwyczajów.
Naszym przewodnikiem po wiejskiej zagrodzie była pani Julia Hanulewicz, która w przystępny dla dzieci sposób starała się przedstawić obraz życia w dawnej wsi.
Na początku mali Tropiciele obejrzeli ekspozycję pojazdów wykorzystywanych kiedyś na wsi. Z wielką ciekawością słuchali wyjaśnień pani Julii na temat przeznaczenia poszczególnych pojazdów: wozów drabiniastych, wozów do przewożenia mąki, zwierząt, mleka. Dzieciom podobały się sanie, karety, stary rower, ale największe zainteresowanie wzbudził zabytkowy wóz strażacki, tym bardziej, że można było zadzwonić „na alarm” jego dzwonkiem. Przy okazji omawiania tematyki związanej z transportem wiejskim, poznaliśmy ciekawe wyrazy: konew (naczynie do przenoszenia i przechowywania płynów, np.: mleka) i chomąto ( rodzaj uprzęży służącej do zaprzęgania zwierząt pociągowych, np.: konia, do ciągnięcia wozu, pługa itp.).
Następnym obiektem naszych zainteresowań była drewniana zagroda chłopska. Została ona zrekonstruowana, czyli odtworzona na wzór dawnego, zniszczonego zabytku na podstawie zachowanych planów, projektów, fotografii lub szkiców. W dawnej zagrodzie wiejskiej stały takie budynki jak: dom mieszkalny ( chałupa), stodoła, stajenka, obórka. Na podwórku znajdowała się studnia, z której czerpano wodę. Wodę przenoszono w drewnianych wiadrach ( wymborkach ) za pomocą specjalnych nosideł zwanych szuńdami. Mali Tropiciele oczywiście musieli szuńdy wypróbować i przy pustych wiaderkach szło im to nawet nieźle.
Przy każdej chałupie był kiedyś ogród warzywny, w którym gospodyni uprawiała warzywa. Obok ziemniaków i zboża, były one podstawowym pożywieniem dawnych mieszkańców wsi. Mięso jadano wtedy bardzo rzadko, „od święta”.
Wiejskie chałupy były małe, niskie i zimne. Drewniane ściany miały bielone wapnem. Przeważnie oprócz kuchni i sionki miały tylko jedną izbę, czyli pokój. Dzieci z zaciekawieniem oglądały sprzęty zgromadzone w izbie: skrzynię na odzież, stół, łóżko, kołyskę i dziecięce zabawki wykonane z drewna. Rozweseliło nas odgadywanie do czego służyć mógł mebel wyglądający jak taboret, ale z dziurą. Okazało się , że to dawny nocnik.
W drugiej części domostwa znajdowała się kuchnia, w której najwięcej miejsca zajmowały piec i stół. W kuchni czekała na nas niespodzianka: jedna z pań pracujących w Muzeum ubiła dla nas masło w specjalnym drewnianym naczyniu – kierzynce. Znalazło się oczywiście wielu ochotników do spróbowania tego świeżego, wiejskiego smakołyku.. Przy okazji dowiedzieliśmy się , że masło wyrabia się ze śmietany zebranej z tłustego mleka. Po jej ubiciu, oprócz masła otrzymujemy bardzo zdrowy, kwaskowy napój: maślankę.
Po zwiedzeniu chałupy poszliśmy do małej stodoły. Tu dowiedzieliśmy się , co to jest klepisko (powierzchnia z ubitej, wyschniętej gliny) oraz, że było ono dawniej wykorzystywane jako miejsce do ręcznego młócenia zboża za pomocą narzędzi rolniczych zwanych cepami.
Na koniec naszego pobytu w muzeum, pani Julia zaprowadziła nas do nowo wybudowanej obory. Tutaj zobaczyliśmy olbrzymie woły, które dawniej na wsi były zwierzętami pociągowymi ( ciągnęły wozy, pługi), konie, owieczki, sympatycznego osiołka, małego kucyka i największą atrakcję: prosiaczki. Jedne maluchy miały dwa tygodnie, a drugie dopiero 5 dni. Pan opiekujący się zwierzętami zrobił dzieciom wielką frajdę: mogły pogłaskać, a nawet potrzymać różowe maluszki. Taki kontakt ze zwierzętami był dla dzieci wielkim przeżyciem, gdyż większość z nich do tej pory widziała takie zwierzęta tylko na obrazkach.
Dyrekcji Muzeum bardzo dziękujemy za umożliwienie dzieciom pobytu w tej pięknej placówce, a pani Julii Hanulewicz za świetnie poprowadzoną lekcję.
Opiekunki Kółka regionalnego.
Tekst. i zdjęcia: R. Janiszewska
Relacja z pierwszego wyjazdu kółka do Narodowego Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego w Szreniawie
23 października Tropiciele z kółka regionalnego wyruszyli na swoje pierwsze spotkanie z historycznymi ciekawostkami do Muzeum Rolnictwa w pobliskiej Szreniawie. Dzieci wzięły tam udział w lekcji muzealnej: „Spotkanie z Muzeum”.
Zasady funkcjonowania tej instytucji poznawaliśmy „od kuchni”, zaglądając w takie miejsca, do których zwykły zwiedzający nie ma wstępu. Naszym przewodnikiem i nauczycielem wiedzy o tajnikach pracy muzealnika była starszy kustosz Małgorzata Pietrzak.
Dowiedzieliśmy się , co oznaczają takie pojęcia jak: muzeum, muzealnik, zabytek, eksponat, kolekcja, wystawa. Poznaliśmy zasady zachowania się w muzeum, specyfikę pracy muzealnika i konserwatora. Obserwowaliśmy ślady pozostawione na eksponatach przez szkodniki,
z których najbardziej niebezpieczne dla przedmiotów wykonanych z drewna są kołatki.
Oprócz tego obejrzeliśmy część muzealnej ekspozycji. Resztę zobaczymy podczas kolejnych wizyt w tym ciekawym, niezwykłym miejscu.
Te owady to kołatki. Nie są one mile widziane w muzeum, gdyż robią wielkie szkody, niszcząc drewniane zabytki.